Pieniądze, które trzyma się w portfelu albo portmonetce,
produkują ludzie w fabrykach pieniędzy. Przychodzą do pracy na 6:30 i pracują
do 17:45. Wycinają banknoty z dużych arkuszy, które malują artyści tak, aby
każdy banknot był równy i zawierał wszystkie znaki szczególne – linie, portrety
i nominał banknotu – np. 100 zł. Po wycięciu banknotów, trafiają one do firm, a
właściciele firm dają je pracownikom za to, że pracowali – podobnie jak ci w
fabryce pieniędzy. Gdy pracownicy wezmę pieniądze i kupią za nie buty i inne
drobiazgi, dochodzą do wniosku, że pieniądze się skończyły, a do kupienia jest
jeszcze dużo butów i innych drobiazgów. Dlatego też, gdy pieniądze się skończą,
pracownicy muszą namalować nowe banknoty – ale nie tylko po to, aby te znowu
trafiły do firm. Również po to, żeby sami mieli co robić i żeby ich firma mogła
im zapłacić za wykonaną pracę.
niedziela, 26 sierpnia 2012
niedziela, 29 lipca 2012
Dlaczego samolot lata?
Samoloty są ogromne i z powodzeniem zmieszczą na pokładzie
całą Warszawę albo pół Łodzi. Bardzo trudno dostać miejsce w samolocie, a że
chętnych jest wielu, bilety na lot trzeba kupować z dużym wyprzedzeniem.
Gdy w samolocie znajdą się mieszkańcy całej Warszawy, zapną pasy i zabiorą
się za jedzenie kanapek z jajkiem, do Warszawy przyjeżdżają ochroniarze, którzy
pilnują opuszczonych na czas podróży mieszkań, domów i fabryk, aby nikomu nie
przyszło do głowy wejść do mieszkania, domu, fabryki i zabrać coś, co nie jest
jego. W związku z tym, że godzina pracy ochroniarza kosztuje siedemset
osiemdziesiąt pięć złotych, mieszkańcy Warszawy muszą szybko wrócić na miejsce
- do mieszkania, domu, fabryki.
Gdyby samolot jechał więc do celu podróży i z
powrotem na swoich małych kółeczkach, podróż trwałaby tysiąc dwieście
trzydzieści trzy godziny, a na to mieszkańcy Warszawy nie mogą sobie pozwolić,
gdyż mają do zapłacenia rachunki za prąd, a do kupienia chleb orkiszowy i wodę
niegazowaną. Dlatego też samolot lata, aby podróż szybciej minęła. Można więc
raz-dwa obrócić w jedną i drugą stronę i odprawić ochroniarzy do drugiej pracy,
czyli do Łodzi, a przy tym zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)