Pieniądze, które trzyma się w portfelu albo portmonetce,
produkują ludzie w fabrykach pieniędzy. Przychodzą do pracy na 6:30 i pracują
do 17:45. Wycinają banknoty z dużych arkuszy, które malują artyści tak, aby
każdy banknot był równy i zawierał wszystkie znaki szczególne – linie, portrety
i nominał banknotu – np. 100 zł. Po wycięciu banknotów, trafiają one do firm, a
właściciele firm dają je pracownikom za to, że pracowali – podobnie jak ci w
fabryce pieniędzy. Gdy pracownicy wezmę pieniądze i kupią za nie buty i inne
drobiazgi, dochodzą do wniosku, że pieniądze się skończyły, a do kupienia jest
jeszcze dużo butów i innych drobiazgów. Dlatego też, gdy pieniądze się skończą,
pracownicy muszą namalować nowe banknoty – ale nie tylko po to, aby te znowu
trafiły do firm. Również po to, żeby sami mieli co robić i żeby ich firma mogła
im zapłacić za wykonaną pracę.